ciemność
Ciemność widzę ciemność, nadal mnie nie widać, ale to mnie nie tłumaczy, że was nie odwiedzam. Jestem cierpkością wiśni po palce u stop. Nie gadam z, P. ale to nie problem coś mnie zjada od środka gryzie kawałami pożera. Na razie w firmie super przychody, ale stresuje się, bo jak posłucham pozostałych to czuje sie znacznie osłabiona. Martwi mnie padre, ma koronografie, wcześniej miał bajpasy a nawet po nich palił i jadł tony słodyczy. Nic nie docierało jak dziecko dorosły egoista. K. nie wytrzymuje z bulami nogi i stresuje sie ojcem, 2 lata wydała kupe kasy żeby okazało sie ze lecza ja nie na to, co trzeba. Malo tego jeszcze jej pogarszali sytuacje leczyli kręgosłup a chodziło o nogę źle zrośniętą po złamaniu tragedia. Madre siada psycha już od nogi nie mówiąc juz o ojcu. Jutro walentynki a do mnie zadzwonił feng-szuj, facet z moich pragnień, który wynajmuje ekipę do remontu daje klucze wraca i wszystko ma być gotowe, ma dom na mazurach ciągle podróżuje uważa śluby za patologie pfffff i na mnie leci wiec mowie mu ze ja juz nie w tandemie z P. ( znają sie służbowo) i ze dam znać, bo na jutro chciałby sie umówić. Jeszcze nie skretyniałam żeby zamieniać męża na faceta, który może ma takie same cele i marzenia jak ma, ale zdradza lub planuje jej zdradę ze mną, co jasnym jest, że równa się wymiana ja na mnie, mnie na kogoś i tak w koło pierdoło. Nie jestem wyliniałą żoną wyczekującą wilkiem na ofiarę by się na nią rzucić cielskiem a ta żeby mnie adorowała i spełniała moje oczekiwania. Pamiętajmy marzenia sa złudne chyba ze sami we własnym zakresie możemy je zesponsorowac i zrealizować. Jak masz liczyć na kogoś licz na siebie. Facet ma wyczucie kłócę się z małżem o wykończenie, bo całkowicie, co innego nam się podoba małż białe kafle wszystko najchętniej białe ja brązy. Patologia. Cierpię na cierpkość wiśni. Wygnieciona jakby ktoś ze mnie zrobił origami, jak papier nasiągam perspektywami innego jutra.
Dodaj komentarz