K- człowiek prawda
K inaczej madera, mams lub dla kazdego innego mama, normalnie mi powiedziala prawde w oczy.
Otóż K nie może wysiedziec poprostu sie zwija, ona sie dusi jak ci prawdy nie powie.
Bo niby kto Ci prawdę powie jak nie ona? matka? znajomi ? ha nie licz na to !
Rzecz się ma moich czterech liter tuz pod plecami tak zwanej D....
Otóż K "tylko i wyłacznie dla mojego dobra" powiedziała mi, że "jej zdaniem" na koncu płaszcza gdzie jest rozpierdasek z tyłu powinien nachodzic na siebie byc razem a u mne jest osobno oj bardzo osobno normalnie jest wielkim trojkatem literą A.
Nie zaobserwowaam tego, może dla tego ze nie jestem az takim fanem swojej d. by wciąż sie za nią ogladać. Zadzwoniłam do męża, żeby potwierdził czy ja mam wieeeeeeeeelkie A ( on w trakcie podpisywania waznego kontraktu o ktorym mi z wielkim podnieceniem opowiada, a ja o pierdolach hm najistotniejszej kwesti życiowej)
Powiedział, ze nie wie raczej nie bo sie az tak nie skupiał na rozpierdasie zimno jest kazdy ubrany w plasze i kurtki ale jak mi zalezy to sprawdzi wieczorem.
Cholera.
Prawda w D kole.
Nie miłe ale czy konstruktywne?
NIE
Jeszczenie sprawdzilam w lustrze ale dobra jest to sygnal do zaprzestania calkowitego pozycia z piernikami i spozywczymi pysznosciami.
przyszla pora na pora.
Skazaniec zdecydował się na telefon do dietryczki ona mi pomoze i zmieni moje zycie pomyslał.
Będzie cudownie..
Musze przeieść się do więzenia o zaostrzonym rygorze, najchetniej bez sklepów spożywcych które mnie osaczają.
Tak idealny plan czas wcielić w życie i ćwiczyć ćwiczyć ćwiczyć
Niewiele myśląc zapalił papierosa i wgryzł się w ostatni deser spożyty przed utratą 10 kg.
;)